piątek, 2 maja 2008

leniu puść mnie!

Obijam się jak i kiedy tylko mogę, ale mam świetną wymówkę - jestem przecież w ciąży i to już dziewiąty miesiąc;-)
Właściwie to mam szczęście, bo ciąża przebiega wyjątkowo przyjemnie i brzusio też nie taki znowu duży. Przez całą ciążę słyszę prognozy, że jeszcze urośnie po 3, 5, 7-ym miesiącu, jakby posiadanie wielkiego balona w miejscu brzucha było takie fajne. Mój (podobno) wygląda na maksymalnie 5 miesiąc. Przytyłam dotąd 8 kilo wiec nie takim znowu ciężkim motylem jestem;-)
Mała za to rośnie jak na drożdżach i to jest najważniejsze.
Delektuję się teraz jej akrobacjami jakie wykonuje systematycznie, śpioszkiem, jak jej mama ostatnio, nie jest. Do delikatnych kruszynek też bym jej nie zaliczyła potrafi walczyć uparcie o odrobinę więcej przestrzeni rozciągając mój brzuszek na wszystkie strony.

Brak komentarzy: