czwartek, 24 stycznia 2008

Półmetek.

Zaczynamy właśnie 20. tydzień więc połowa za nami (teoretycznie).
Nasz mały bąbelek wykazuje zamiłowanie do footballu, zbudziła mnie dzisiaj rano porcją solidnych kopniaków.
Soner staje się nadopiekuńczy. Mam się nie schylać, ubierać luźniejsze rzeczy, wcześnie chodzić spać i pić więcej mleka.
Z ostatnio zasłyszanych bzdur ciążowych:
Jeśli podczas ciąży męczy zgaga dziecko będzie mieć czuprynke. Jak na razie wszystko wskazuje na to, że mój bobas będzie łysolkiem.
Dziewczynki odbierają mamie urodę. Koleżanka z pracy miała wyjątkowo brzydką cerę podczas ciąży, a urodził się chłopak. Ja mam super cerę i włosy gęściejsze niż przed ciążą, choć będzie właśnie dziewczynka.
I ostatnia bzdura:
Nie obcinaj w ciąży włosów, bo to skróci życie twojego dziecka.
Koleżanka, sąsiadka dowiedziała się niedawno, że jest w ciąży. Stwierdziła, że teraz nie będzie mogła chodzić do fryzjera z wyżej wymienionego powodu. Dziewczyna ma 28 lat i wyższe wykształcenie...

W sobotę kolejne USG, tym razem jakieś dokładniejsze. Może będzie fotka w 4D ;-)

Brak komentarzy: