poniedziałek, 7 stycznia 2008

W co by tu się ubrać?

Waga niewiele zmieniona, bo od początku przybyło mi 2 kg., a jednak ubranka nie chcą się już dopinać w pasie. Wybrałam się więc na zakupy. Początkowo sądziłam, że wystarczy po prostu kupić coś w większym rozmiarze wybrałam się więc do sklepu z "normalną" odzieżą. Po przymierzeniu kilku rzeczy stwierdziłam, że co prawda ma być wygodnie, ale nie chcę wyglądać jak worek kartofli. Zrezygnowałam i zajrzałam do sklepu z odzieżą dla ciężarnych (jak ja nie lubię tego określenia, brrr).
Pani ekspedientka, być może zdziwiona co ja tutaj robię, bo mojej ciąży praktycznie jeszcze nie widać pokazała mi sporą kolekcję specjalnych spodni, sukienek, sweterków i różnych dodatków. Kupiłam kilka sukienek. Biorąc pod uwagę fakt, że duża i wyraźnie zaokrąglona będę jedynie kilka miesięcy nie zamierzam przesadzać z zakupami.



Pierwsze zakupy w sklepie dla brzuszkowatych.




Brak komentarzy: